-Co ty robisz? -Zapytała przestraszona Laura
-A jak myślisz kotku?- powiedział uwodzicielskim głosem Ross
Ross zaczął się zbliżać do Laury i.......
I prawie by ją pocałował gdyby nie Vanessa która właśnie weszła i im przeszkodziła.
-Sorki Lau widzę ze wam przeszkodziłam, ale chciałam ci tylko powiedzieć ze wychodzę zrobić zakupy- odrzekła
-Spoko- powiedziała trochę wystraszano ponieważ wiedziała ze zostaje sama w domu z tym typem a nie wiedział do czego jest
zdolny.
-No to bawcie się dobrze heh- powiedziała Van wiedząc ze Lau z nim coś kręci
Oczami Lau
Po wyjściu Ness trochę się bałam, ponieważ najpierw ten typek wchodzi sobie do mojego pokoju od tak z tekstem ze chce mnie poznać, później wielce chamski a teraz co odwalił chciał mnie pocałować, dobrze ze Ness weszła. Nawet mnie nie zna a zaczyna z takim czymś. Yhh ten facet działa mi na nerwy po prostu nie lubię go i nie polubię, Nagle wyrwał mnie ten debil z zamyśleń
-To co dokończymy to co zaczeliśmy? - powiedział Ross trochu spokojniej i bardziej romantyczniej
-Nie. Fuu. Ojeju w ogóle mnie nie znasz a wyskakujesz z takim czymś, gdybym była naprawdę nie miła już dawno bym ci szczeeliła-
Zagroziła Lau.
-No, no tylko tak mówisz, a tak naprawdę myślisz co innego, marzysz tylko by wbić się w moje usta i posmakować czym tak naprawdę
jest miłość- odgryzł się Ross
-Yyy jesteś obrzydliwy i wypad z mojego domu po zadzwonię po policję- Laura trochę się wystraszyła ale tak naprawdę nie chciała powiedzieć
-Dobra już idę..- Trochę się przestraszyłem ponieważ miałem już z policja wiele do czynienia ale teraz to poszedł bym siedzieć
-Nara- Odpowiedziała Laura już całkiem wkurzona
Trochę się przestraszyłam tego chłopaka ale nie chciałam go zastraszać policjom, widziałam ze trochę się przestraszył, może miał już inne problemy z policją ale nie wiem. Szczerze nie obchodziło mnie to chce się po prostu trzymać jak najdalej od niego
Oczami Van
Wpadłam do domu z zakupami cała szczęśliwa, ponieważ poznałam Rydel to sąsiadka z naprzeciwka jest bardzo miła i spokojna osoba
tak mi się wydaje i zaprosiła mnie oraz Lau na grilla jutro wieczorem. Jestem taka podekscytowana ze zapomniałam polowe rzeczy kupić
w sklepie.
-Lau chodź tu muszę ci coś powiedzieć- krzyknęła szczęśliwa Van
-Już idę i co ty taka szczęśliwa? Ooo może to ten gościu co tu był utopił się? hehe- Powiedziała nie cierpliwie
-Nie.. O.o coo ? :o czemu miałby? Ale mniejsza z tym jutro idziemy na grila do sąsiadów na przeciwko- Powiedziała to tak ekscytująco ze myślałam ze tu zaraz padnie
-Noo to dlatego zapomniałaś kupić połowę rzeczy hehe- Oznajmiła rozbawiona Lau
-A mniejsza z zakupami jutro będzie zajebiście po prostu zajebiście ;D
Oczami Rossa
Co ona sobie wyobraża jeszcze chwila i przecież mnie szlak trafi nie powiem ze nie działa mi na nerwy bo strasznie to robię, ale jest coś w tym co mnie zatrzymuję przed nią ale nie wiem co. Mniejsza z tym i tak wpadnie w moja pułapkę, jutro słyszałem ze ma przyjść jutro na grilla wtedy to zrobię. Wszedłem do domu i co zobaczyłem Rockiego i Ella ganiającego za jakimś kurczakiem
moją siostrzyczkę jak zwykle drącą się na tych bałwanów i resztę która w spokoju oglądała telewizję w pokoju rodziców.
-Eeee, co tu się do reszty dzieje, co się ogólnie stało z tym domem O.o- Mówił Ross przerywając tym tą całą dziecinadę
-Spytaj się swoich kochanych braciszków- powiedziała oburzona Rydel i powędrowała do pokoju
-No gadajcie bo coś mi się wydaje ze to będzie ciekawa historia- Powiedział i siadł na kanapę
-No to tak mama powiedziała ze idzie do sklepu po jajka bo będzie robiła jakąś tam sałatkę na jutro, no i ja wpadłem na pomysł
żeby mieć własna kurę w domu, no a że sąsiedzi mieli kiedyś farmę to trochu tam kur zostało no to jedną ukradliśmy. Niestety
gdy Ell chciał wyciągnąć z niej jakoś jajko kura zaczęła uciekać i zdemolowała cały dom a w tym trochę twojego pokoju.- Powiedział już ciszej Rocky
-No to tak, mama mogła kupić normalnie te jajka, po drugie sąsiad już pewnie szuka tek kury, a po trzecie one same znoszą jajka hahah ale z was pacany - powiedział Ross śmiejąc się
-No ale wcześniej o tym nie pomyśleliśmy
-No dobrze o następnym razem myślcie.... Czekaj,czekaj mój pokój??? ;O
-No tak jakby- przyznał się Ell
Ross wybiegł z pokoju gościnnego i pobiegł do swojego pokoju. Ale co tam zobaczył to było przeraźliwe cały pokój był w kurzych piórach i wszytko porozwalane. Ross był troszku wkurzony ale odpuścił to bracią, ogarnął pokój i poszedł się przespać
Następny dzień, godzina 12:15
Oczami Rossa
Dzisiaj jest ten głupi i beznadziejny grill ale jakoś to wytrzymam, może akurat mi się uda plan z Laurą. Nie wiem czas pokaże mam nadzieje ze tak. Zszedłem na dół i zjadłem śniadanie, nawet sobie spokojnie nie porozmawiałem z nikim bo od razu zostałem
wysłany do sklepu, i cały dzień harowałem jak wół ale na szczęście nie tylko ja bo reszta tak samo. Tak zajęło mi przygotowywanie
z resztą wszystkim do godziny 20:30. potem przyszła Van z Lau były ślicznie ubrane, a w szczególności Lau. Nie nie co ja gadam
nie mogę się w niej zakochać a nawet zauroczyć. Siedzieliśmy tak do 21 aż ja wpadłem na pomysł:
-Ej Delly idę sobie poleżeć na kocu ok.
-No spoko ale weź Lau ze sobą- powiedziała Dell
-Ale ja nigdzie nie idę- Powiedziałam troszku wystraszona
-Boisz się i tyle, jeżeli się nie dygasz przyjdź będę przed domem- powiedziałem i poszedłem
Laura poszła ale wolnym i nie pewnym krokiem, położyła się kolo chłopka i wpatrywali się w ciemne gwieździste niebo.
Laurze strasznie się to podobało ale obawiała się, lecz sama nie wiedziała czego :c
Nagle Ross wyrwał ją z zamyśleń
-Lau słyszysz mnie patrz jaki mega świetlik nad nami :)
Ross skłamał chciał tylko objąć Lau.
-Laura może poszlibyśmy już spać co ?- Zaproponował Ross
-Tak jasne- odpowiedziała
Laura nie myślała wtedy logicznie ponieważ za bardzo była zauroczona Ross'em i tym ze potraktował ją w taki romantyczny
sposób.Razem poszli na górę do pokoju Rossa, Laura siadła, lecz po chwili poczuła się niepewnie w obecności Rossa, szybko
wstała i chciała wyjść, lecz Ross znów zatamował jej drogę.
-Gdzie się ci tak śpieszy- Powiedział tak wolno, że Laura czuła oddech Rossa na szyi
Ross zaczął się zbliżać do Laury i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
Laura chciała żeby ta chwila trwała wiecznie, a Rossowi chodziło tylko o jego nowy plan.
Ross bardzo się wczuł i wziął na ręcę Lau. Laura oplotła swoje nogi wokół jego bioder i nie myślała o niczym.
A Ross razem z Lau powędrował na łóżko........
_____________________________________________________________________________________________
hehe siemka trochę długi ale, jest komentujcie teraz stawka 6 komentarzy i rozdział inaczej nie dodaje ;D
No i jak myślicie co się stanie ? ;) Kocham do następnego za 6 komentarzy ;*
Czekam na Next :>
OdpowiedzUsuńSpoko,trochę błędów :p ,i troszkę za młodzi ,żeby się tak całować ;) ale fajny :*
OdpowiedzUsuńJuż 2 -gi rozdział a tyle się dzieje :D
OdpowiedzUsuńDopiero 2-gi rozdział a już tyle się dzieje :D
OdpowiedzUsuńUgh .. głupai ja 2 podobne komentarze ^,^
UsuńJeju ty to masz wyobraźnię :**
OdpowiedzUsuńJejku megaa chce kolejny rozdzial. :))))
OdpowiedzUsuńSuper <3 . Chcę Next :)
OdpowiedzUsuń31 yr old Physical Therapy Assistant Valery Pedracci, hailing from Winona enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Foreign language learning. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster. zawartosc
OdpowiedzUsuń