Artykuł z 11 listopada 1991 roku
W Stanach Zjednoczonych na Northridge CA 91325 zginęło 17 osób które tu mieszkało, każdy zginął w inny sposób, lecz nigdy nie odnaleziono ani ciała, ani sprawcy... Wszystkie ślady zostały również pozacierane, lecz od 14 lat co roku każda rodzina zostawała zamordowana bez wyjaśnienia..... Od momentu zabójstwa każdej osoby ten dom został nazwany ,,Nawiedzonym''
-To na pewno nie prawda ktoś sobie robi z ciebie beke i tyle a ty w to wierzysz, przecież patrz z którego roku jest ta gazeta już dawno byśmy umarli pfff.. Sama ściema i tyle mam ci do powiedzenia- Powiedział najstarszy z rodzeństwa.
-Riker okej ale jutro właśnie mija kolejny rok ,,śmierci tych 17 osób''- Powiedział przestraszony Ryland
-A tak w ogóle gdzie znalazłeś tą gazetę?- Spytała Delly
-W piwnicy to chyba trochę dziwne co nie?
-Riker ja zaczynam trochę w to wierzyć a tym bardziej to ze nasz tato i w ogóle...- Powiedziała Rydel i wyszła z pokoju w którym znajdowała się całe towarzystwo.
-Ja też!!!- Krzyknęła reszta i pobiegła do Delly
W pokoju Rydel
Siedziała sobie w pokoju gdy nagle do pokoju wparowała zgraja debili nie licząc Lau i Ness....A i nie było jeszcze z nimi Riker'a
-Co wy chcecie znowu?- Spytała wkurzona Delly
-No słuchaj bo my ci wierzymy i się trochę boimy, że jutro coś się stanie -,- - Powiedziała Ness
-Ja też się boje ale nie wiem co zrobić.......
-Nie bójcie damy sobie jakoś radę- Powiedział Rocky
-No miejmy nadzieję- Powiedziała Lau która się wcześniej nie odzywała : )
Tak dzień im minął była już godzina 22:16 więc wszyscy postanowili się położyć. Wszyscy opuścili pokój Delly i poszli na swoje piętra Ness, Riker, Rocky i Ellington na parter a Ross i Laura na pierwsze piętro
Po drodze Ross zahaczył o Lau i chciał jej wszystko wytłumaczyć..
-Lau bardzo cię przepraszam zachowałem się jak dupek wiem o tym ale daj mi kolejna szansę, proszę.
-Ross ty już dostałeś wiele szans, bardzo cię lubię a raczej lubiłam zastanowię się nad wybaczeniem ci ale naszej dalszej przyszłości nie jestem pewna.- Powiedziała obojętnie Lau
-Dobrze, wiem co zrobiłem i powinnaś mi nie wybaczać, a teraz trzymaj się i wyśpij się bo jutro może być ciekawy dzień- Powiedział i ucałował Laurę w policzek
-Pa Ross ty też się wyśpij i do jutro.- Powiedziała obojętnie Laura.
Oczami Laury
Poszłam do pokoju zrobiłam w łazience to co miałam zrobić i położyłam się spać z myślą ze czekam mnie jutro bardzo wielka przygoda i nie myliłam się to co jutro mnie czekało było bardzo straszne a za razem nie do powstrzymania...
_________________________________________________________________________________
Soreczka ze dopiero dzisiaj a nie wczoraj i ze taki nudny ale nie mam siły i jeszcze jestem chora na anginę :/
Jutro na pewno będzie dłuższy i ciekawszy do juterka ♥ Rozdział napisany z pomocą Nikoli ♥
Rozdział naprawdę fajny. Bardzo mi się podobał ;) Czekam na next i wracaj szybko do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie jutro
OdpowiedzUsuńAhhh ta twa wyobraźnia,megaaaa <3
OdpowiedzUsuńNastępnee
OdpowiedzUsuńJejuj <3
OdpowiedzUsuńGeniusz *______________________________________________________*
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKa cze ;333
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń