poniedziałek, 21 lipca 2014

Rozdział 9

Następnego dnia


Oczami Rydel
Wstałam wcześnie rano by zrobić śniadanie dla wszystkich ale w szczególności dla Laury bardzo przejęła się sytuacją że może stracić Van w sumie  nie dziwie się jej jest jej jedynym wsparciem i jedyną częścią rodziny. No ale cóż Van musi sobie dać radę i da a Laura będzie szczęśliwa. Siedziałam cały czas przy stole czekając aż wszyscy domownicy zejdą na śniadanie.

Oczami Laury
Właśnie wstałam i postanowiłam ze ubiorę się w:
Gdy się ubrałam zeszłam na dół bo poczułam zapach naleśników, gdy zobaczyłam ze zrobiła je Delly byłam uradowana ponieważ robi ona przepyszne naleśniki, potem dogadałam się z Delly i z chłopakami ze pójdziemy na Van o 12 a była 11:45 czyli mam jeszcze 15 minut posprzątałam po sobie i poczekałam na resztę domowników. Po 15 minutach ruszyliśmy..


W szpitalu
Pierwsze co zrobiłam to podbiegłam do lekarza tak ja każdego dnia kiedy odwiedzaliśmy Van.

Rozmowa Laury z lekarzem
- Doktorze co z Vanessą Marano
-A pani jest kimś z rodziny
-Tak jestem jej siostrą
-Przykro mi mówić ale pani siostra umarła,, zgon stwierdzono dzisiaj o 6:15. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy przepraszam ale teraz muszę iść do innych pacjentów.

Oczami Laury
Jak Vanessa mogła umrzeć co ja teraz zrobię sama w tym wielkim domu ja chyba się zaraz zabiję i się potnę tak jak to robiłam jak byłam mała wiem nigdy się do tego nie przyznawałam ale jak byłam małą i moi rodzice zginęli to zaczęłam się ciąć ale Vanessa to zauważyła i mnie przed tym powstrzymała mówiła ze będzie dobrze ale teraz nic nie będzie dobrze chce umrzeć, wybiegłam w stronę mostu zapłakana

Oczami Rossa
Gdy tylko zobaczyłem ze Laura wybiegła pobiegłem za nią bo wiedziałem ze może sobie coś zrobić dobiegłem aż do tak zwanego ,,Czerwonego mostu'' i zobaczyłem jak Laura chce popełnić samobójstwo

-Nie, nie, nie Laura złaź z tego w tej chwili nie rób tego czego będziesz potem żałować
-Ross nie podchodź tu bo skocze..
-Laura nie skacz proszę
-Bo co nic mi przecież nie zostało :c
-Zostało całe R5 i Ryland a w szczególności jaaa ponieważ cię kocham jak nikogo innego, Laura zrozum to w końcu wykrzyknął
-Ross ale ja....
________________________________________________________________________________
Jak myślicie Laura skoczy czy nie ? Ej przepraszam was ze mnie nie było tak długo nie miałam weny i sprawy te i tamte itp ogólnie ale teraz już jest ok więc rozdziały będą codziennie kocham was i do jutra ♥

10 komentarzy:

  1. Ola dawaj następny . Tak trzyma w napięciu hah czekam na next ;) / Nikola :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby nie skoczyła , oby powiedziała mu Ja też i żeby było wszystko w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nieneineineienineienineineinie!!!!!!!!!!!!!!! Nie!!!!!! niech nie skoczy! :c rozdział ok ale byłby lepszy gdybym nie umarła XDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Szkoda, że Van umarła i niech Laura nie skacze. Koffam. Piszaj nexta!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekaj.. CO??!!! Van....:c
    Aż się popłakałam... ;)
    Raura :3 Omnomnomnomnomnom :* ^.^
    Świetny rozdział!!!! Czekam na next!!!! <3
    Kocham Cię!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech Van zmartwychwstanie XD A rozdział świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze? Wszystko dzieje się za szybko. Szczególnie pierwsze rozdziały. Ledwo przyjechały już wielka przyjaźń, miłość. Laura już po pierwszym spotkaniu z Rossem idzie do łóżka. Ross zdradził Laure i tak od razu mu wybacza i są przyjaciółmi. Robisz strasznie dużo błędów ortograficznych. Fabuła jest ok. Tylko wszystko dzieje się za szybko. Mam nadzieje że to nie będziesz zła że to napisałam ale musiałam po prostu ci to powiedzieć - wiki

    OdpowiedzUsuń
  8. Możecie mnie hejtować za to co napisałam ale to jest MOJE zdanie! - wiki

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział z niecierpliwością czkam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiki,ale to ona decyduje o tym czy Ross i Lau będą szybko razem czy nie,ciebie niech to nie obchodzi to jej blog i ona robi na nim co chce,a tobie nic do tego :P

    OdpowiedzUsuń